„ALBUM RODZINNY” JAN GAŁKOWSKI
Czegóż nie znajdziesz w rodzinnym albumie,
Jeżeli tylko poszukać umiesz?
Dawne stroje, stare mundury,
Altanki, stoliki, fotele ze skóry
I domy, jakich już teraz nie ma -
Bo wszystko ciągle się zmienia...
Ten, na wyblakłym zdjęciu, pan z rowerem,
To dziadek, gdy był jeszcze kawalerem,
Dalej - na kilku kolejnych kartkach -
Wujek Jurek zimą na nartach.
Odnajdziesz też w albumie rodzinnym
Ojca i matki lata dziecinne...
Ten chłopak o oczach wesołych
To twój tata, gdy idzie do szkoły,
A ta dziewczynka z białą kokardą,
To twoja mama - naprawdę!
A ta, tuż obok, buzia uśmiechnięta,
To ciocia Asia, straszna wiercipięta,
Co przez dzień cały, bez ustanku,
Chciałaby biegać ze skakanką
I jeszcze dziś, na twoich imieninach,
Tamte lata sobie przypomina...
KASZTANOWE MIASTO
W kasztanowym mieście
wszystko jest z kasztana:
kasztanowe drzewa
szumią tu od rana,
kasztanowe chmury
płyną ponad miastem,
słońce jest zielone,
śmieszne i kolczaste.
Kasztanowy konik,
kasztanowy bat,
na koniku kasztanowym
pojedziemy w świat.
Na koniku kasztanowym
pojedziemy w świat.
W kasztanowym mieście,
w kasztanowy ranek,
każdy na śniadanie
je kasztanów dzbanek,
a listonosz stary
zawsze oczywiście
nosi zamiast listów
kasztanowe liście.